List do moich Parafian.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!

„Dzisiaj zamiast kazania będzie słowo na inaugurację Wspólnoty Świętego Krzyża”. Mniej więcej tymi słowami, jako młody proboszcz, zwróciłem się 20 maja 1990 roku do licznie zgromadzonych miejscowych Wiernych.

Dzisiaj, po 35 latach od tego wydarzenia, 29 czerwca 2025 roku, w ur. św. App. Piotra i Pawła, w ostatnią niedzielę gdy pełnię urząd proboszcza naszej parafii, zamiast kazania będzie ostatnie słowo do moich Parafian… Słowo od proboszcza, którego misja dobiega końca.

Pragnę pozdrowić Was wszystkich i każdego z osobna drodzy Mieszkańcy naszych „Bronowic”.
Z Opatrzności Bożej jest mi dane zwrócić się do Was utrudzonych codziennością.
Do Was, którzy tak ofiarnie podjęliście się budowy najpierw kościoła p.w. św. Maksymiliana Kolbe. Pamiętam te chwile, kiedy po raz pierwszy na dawnym „polu biskupim” została odprawiona Msza św. przez księdza biskupa ordynariusza Bolesława Pylaka. Wówczas to do Was, tak licznie zgromadzonych przemawiał ks. prof. Jan Śrutwa, obecnie emerytowany Biskup zamojsko-lubaczowski. Utkwiły mi w pamięci Jego słowa: „Musi być takie miejsce na ziemi gdzie człowiek będzie mógł się odradzać”. Takim miejscem z całą pewnością jest kościół, świątynia.
W tym tonie zwróciłem się do Was drodzy Wierni, przed 35 laty w moim pierwszym liście do parafian. Dziś, po latach mogę powiedzieć, że te piękne słowa się zrealizowały. Powstało bowiem to miejsce, w którym dzisiaj się gromadzimy. To miejsce, z którym już na zawsze splecione będą losy mieszkańców Bronowic. Oczywiście, przede wszystkim jest to miejsce, w którym oddajemy chwałę Panu Bogu, ale także – jest to miejsce, które pomaga nam odnaleźć sens życia i nie zagubić się w tym co oferuje nam współczesna „kultura” relatywizmu. Jest to miejsce, które przywraca nam nadzieję i niesie umocnienie w trudnych sytuacjach życiowych.
Dzisiaj w Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła – dwóch filarów Świętego Kościoła rzymskiego, gdy liturgia przypomina nam słowa św. Pawła: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”, pragnę po raz ostatni zwrócić się do Was jako Wasz proboszcz.

Gdy 35 lat temu, przystąpiliśmy do tworzenia tej parafii, zaczynaliśmy od skromnej kaplicy. Pierwszą cegłę rozpoczynającą budowę świątyni wmurowałem we wsp. św. Floriana 4 maja 1991 roku. W dniu 16 czerwca 1991 roku Ksiądz biskup ordynariusz wmurował kamień węgielny, pochodzący z katakumb św. Kaliksta w Rzymie, który przywiozłem uczestnicząc w 1985 roku w pierwszych Światowych Dniach Młodzieży ze św. Janem Pawłem II. Z zapałem budowaliśmy naszą świątynię, czego owocem było poświęcenie kościoła w uroczystość odpustową – 14 września 1993 roku.
W 2014 roku powstała Kaplica Wieczystej Adoracji, gdzie Jezus Eucharystyczny jest obecny 24 godziny na dobę. Rok temu przeszła ona gruntowną rewitalizację, znów dzięki Waszemu wsparciu.
Nie sposób nie wspomnieć dziś także o trudnych chwilach, chociażby takich jak podpalenie i pożar kościoła, które były dla nas wielkim bólem, ale jednocześnie wyzwaniem. Dzięki ogromnej ofiarności parafian, nasza świątynia została nie tylko wyremontowana, ale i upiększona tak, że zachwycają się nią wszyscy, którzy tutaj coraz liczniej przybywają odnajdując tu klimat sprzyjający kontemplacji i duchowemu postępowi.
W ostatnich latach w cudowny sposób rozwinął się u nas kult świętej Rity, patronki od spraw trudnych i beznadziejnych. Każdego miesiąca przybywają do naszej świątyni liczni wierni, nawet z najbardziej oddalonych zakątków nie tylko miasta, ale i archidiecezji, a ufundowany ołtarz św. Rity jest świadectwem Waszej wiary i oddania. Wierzę, że nasza parafia stanie się kiedyś sanktuarium tej wspaniałej świętej, za czym przemawiają coraz liczniejsze świadectwa o doznanych łaskach i cudach.
Cieszy mnie to, że dzięki wspólnemu wysiłkowi naszych parafian i lokalnych społeczników, w 2020 r. na terenie naszej parafii stanął pomnik bł. Prymasa Tysiąclecia – Stefana kard. Wyszyńskiego, który tutaj, na Bronowicach, jako biskup lubelski wygłaszał swoje słynne kazania do robotników.
Wszystko czego na przestrzeni 35 lat doświadczyliśmy w tej parafii jest owocem Bożej łaski i wielkiego wysiłku wiernych.
Pragnę wyrazić wielką wdzięczność przede wszystkim Wam moi Kochani Parafianie, za wytrwałą modlitwę – nieustanną – czy to przez codzienny Różaniec, czy to przez Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji pomyślnej budowy kościoła. Chcę podziękować z całego serca za każdą ofiarę materialną. Doskonale wiem o tym, że wiele osób, ofiarując pieniądze na Kościół, znacznie uszczuplało swój budżet domowy… Kiedy mówiłem, że to już za dużo, wielu odpowiadało z dziecięcą prostotą i wielką wiarą: „proszę Księdza to dla Boga (…)”.
Dziękuję za to…
Dziękuję za ofiarną pracę, nieraz ponad siły. W tym miejscu wypadałoby wymienić z imienia i nazwiska tych wszystkich, którzy na różne sposoby, ile tylko starczało im sił, pomnażali nasze wspólne dobro, ale jest ich tak wielu, że jest to niemożliwe.
Na przestrzeni tych lat, pracowało w naszej parafii wielu kapłanów. Serdecznie dziękuję im na ręce tu obecnych księży wikariuszy. Za godziny spędzone w kancelarii, na katechezie, w konfesjonale. Za trud w ciągłej trosce o piękno naszej świątyni. Za prowadzenie grup duszpasterskich, których również tak wiele było poprzez minione lata. Dziękuję księżom wspomagającym nas duszpastersko, szczególnie w trudnym czasie związanym ze śmiercią ś.p. ks. Jerzego. Podziękowania te składam na ręce mojego brata, ks. prof. Tomasza Dumy i ks. prał. Wojciecha Pęcherzewskiego, którzy na zawsze wpisali się w pejzaż naszej wspólnoty, a ich pomoc i poświęcenie są nieocenione.
Serdecznie dziękuję wszystkim pracownikom kościoła. Katechetom i Katechetkom, Organistom, kościelnym, Paniom gotującym na plebanii, za każdy gest życzliwości, za dobrą atmosferę. Dziękuję Wam za te wszystkie lata – za Waszą obecność, modlitwę, wsparcie i wspólną drogę. Niech te wszystkie doświadczenia będą dla nas inspiracją, by dalej trwać w wierze i budować wspólnotę.
Przez 35 lat razem kształtowaliśmy naszą wspólnotę, nasze życie i nasze sumienia. Bywało to proste, a czasem bardzo trudne. Jeśli kiedykolwiek, z ludzkiej ułomności, wyrządziłem komuś krzywdę, serdecznie za to przepraszam i proszę o modlitwę. Pozostanę wśród Was jako ksiądz senior i zawsze będę gotowy do rozmowy i wsparcia.
W tych trudnych czasach chcę Wam przypomnieć słowa papieża Benedykta XVI: „Trwajcie mocni w wierze.” Niech te słowa będą dla nas wszystkich źródłem siły.
Szczególnym rysem charakterystycznym naszej wspólnoty było kultywowanie wartości patriotycznych, praktyczna miłość do naszej Ojczyzny. Dzisiaj  bardzo nam potrzeba troski o dobro wspólne, któremu na imię Polska. Dbajmy o wartości chrześcijańskie, o wartości katolickie, z których wyszliśmy, abyśmy mogli je przekazać następnym pokoleniom. Niech nas inspiruje do tego pieśń, którą śpiewaliśmy niejednokrotnie w naszym kościele „Zwyciężymy Chryste przez Twój krzyż”. Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak, Polakiem.
Odchodząc na emeryturę Proszę Was Drodzy Parafianie, abyście dobrze przyjęli nowego proboszcza, ks. Kazimierza Smyla, który z woli ks. arcybiskupa Stanisława został mianowany nowym ojcem dla naszej wspólnoty. Już dziś otoczcie zarówno jego samego, jak i jego posługę modlitewną troską. Niech nigdy nie zabraknie mu Waszego wsparcia, na które ja zawsze mogłem liczyć.
Na koniec, pragnę przytoczyć słowa św. Pawła Apostoła z listu do Filipian: „Dziękuję Bogu mojemu, ilekroć was wspominam; zawsze, w każdej modlitwie, zanosząc ją z radością za was wszystkich, z powodu waszego udziału w szerzeniu Ewangelii od pierwszego dnia aż do chwili obecnej. Mam właśnie ufność, że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy je do dnia Chrystusa Jezusa.”

Ks. Marian Duma
senior